poniedziałek, 17 listopada 2008


Wymyśliliśmy, że trzeba z Oliwerkiem częściej jeździć nad morzem i plany na razie się powiodły. Z Jarkami wybraliśmy się w listopadzie na 5-cio dniowy wypad do Kołobrzegu. Co prawda trochę wiało, ale nie przeszkodziło mi to w dwukrotnym wypłynięciu na dorsza, połowy udane i wszystko OK. Kilka fotek

Przy okazji Oliwer obchodził swoje drugie urodziny

piątek, 5 września 2008

niebawem urlop

powoli udziela się wszystkim gorączka przedurlopowa. Asia chodzi zestresowana, przelewając nerwy na mnie i Oliwera. Ma nadzieję, że jej minie zanim wylecimy na urlop na słoneczną Majorkę. Ciekawy jestem reakcji Oliwera jak i Asi na samolot oraz sam lot. Okaże się wszystko już 12 września. Po powrocie oczywiście opublikuję zdjęcia

niedziela, 27 lipca 2008

Preludium do urlopu

20 lipca w nocy korzystając z kilku dni wolnych w pracy (moich jak i Asi) wybraliśmy się z tatą nad morze (a dokładnie do Unieścia). Mimo nie napawających optymizmem prognoz na miejscu okazało się, że generalnie prognozy nie sprawdziły się tzn. słońce świeciło aż miło. Podróż przebiegła bez żadnych zakłóceń mimo, że Oliwer po raz pierwszy w życiu odbył tak długą drogę. Przy okazji pobytu nad morzem wraz z tatą wybraliśmy się na dorsza. Połowy przyniosły efekt, ale nie tak piorunujący by zająć się nim lub uwiecznić na zdjęciach (których brakowało ponieważ kiedy brały dorsze nikomu do głowy nie wpadło by robić zdjęcia). Jednakże do domu przywiezione zostało kilka kg fileta dorszowego (póki co nie mającego nic wspólnego z kranówą). Oliwer zapoznał się z morzem jednak temperatura nie pozwalała mu wejść chociaż po kostki. Dorosłemu wykręcała stawy, a co dopiero dziecku. Ale napełniony basen w zupełności zastąpił morze. Ja po raz kolejny przekonałem się, że leżenie plackiem na plaży jest dla mnie sportem ekstremalnym. Oto kilka fotek z pobytu:

To ja. Temperatura wody pozwoliła tylko na takie zanużenie
A oto dziadek pilnuje wnuka

To Asia w swoim żywiole

czwartek, 29 maja 2008

Basket Or Boxing

2:3 dla Sopotu

Niestety ostatnia kwarta meczu nr 5 nam nie wyszła zupełnie.5 oczek rzuconych to tragedia. Jakby Kelati nie trafił za 3 byłyby 2 oczka. W ten sposób nie wygrywa się finału. Teraz czeka nas bardzo ciężka przeprawa w Sopocie 31 maja. Ja w dalszym ciągu jestem dobrej myśli i wierzę w Turów. Nie ma co zrzucać winy na 3 i 4 mecz bo nie o to chodzi. To, że Gurovic zachował się jak bydlę to fakt, ale nie usprawiedliwia wcale słabej kondycji psychicznej Zgorzelczan.

wtorek, 20 maja 2008

Spartakiada Kołobrzeg 2008


W dniach od 16 do 18 maja w Kołobrzegu odbyła się Spartakiada Pracowników Wodociągów i Kanalizacji. Wg organizatora udział brało niemal 1800 uczestników z 62 drużyn. Byliśmy ekipą nieco mniej liczną od innych zespołów, a wyszło nie najgorzej 30 miejsce ze zwycięstwem w jednej z konkurencji, w drugiej zaś drugie miejsce. Wszyscy zapowiadają, że w przyszłym roku będzie lepiej. Na zdjęciu część ekipy. Jak tylko dostanę zdjęcia to opublikuję.

poniedziałek, 5 maja 2008

Oliwer na wodzie


Mając 17 miesięcy i 24 dni po raz pierwszy Oliwer wypłynął z tatą i dziadkiem na szerokie wody (Witka). Był zdziwiony, ale nie przestraszony co utwierdza mnie w przekonaniu, że też będzie żeglarzem

niedziela, 4 maja 2008

Coraz większy ten Oliwer


Synek rośnie jak na drożdżach, staje się coraz bardziej samodzielny i jako zodiakalny skorpion coraz bardziej stawia na swoim. Mimo wszystko jest kochany, a jego rozwój obserwujemy wspólnie z Asią (ku naszej radości).
A tak wygląda Oliwer mając 17 miesięcy

Strasznie długo mnie nie było

Opuściłem się z pisaniem bloga, ale postanawiam się poprawić. Wiele się wydarzyło przez okres mojej nieobecności. Niestety rzeczy złych jak i nieco lepszych. Jednak wracam już do pisania bloga systematycznie.